jego udami, usiadła mu na kolanach. – E tam. – Pocałowała go miękkimi, giętkimi ustami. – Nic dziwnego. – Facet lekko bełkotał. – Mądrala. To telefon publiczny. Budka? W Rick – Sherilou. Obie uczymy angielskiego. Jennifer. Jak dwie krople wody. Bez makijażu, z rozpuszczonymi włosami wydawała się o wiele młodsza. I bardziej – Bliźniaczki Caldwell. – Co? – Hayes się zdziwił. – Gdzie go znalazłeś? – No dobrze. – Westchnęła ze znużeniem i skinęła głową. – Daj mi chwileczkę, dobrze? – nich nie myśleć. Domyślała się, że jest w ładowni, w klatce do przewozu zwierząt. Wiadro Nie znalazł odpowiedzi. Wrócił do samochodu rozpalonego od słońca. Zostawił otwarte Dziecku nic nie jest! kelnerka, postawiła przed nimi wielkie półmiski, ostrzegła, że są bardzo gorące, i zapytała, Chwyciła torebkę i wstała gwałtownie. własne życie. – Podniosła wzrok na Bentza. – Jennifer była typem kobiety, która podejmie
O to chodzi. – Tak sądzimy. Skontaktuję się z policją w innych stanach i z FBI. Może działa w całym trzymał się dzielnie podczas dochodzenia w Los Angeles. Melinda Jaskiel zadzwoniła z
pękiem kluczy. zielone szkła kontaktowe i wypcham policzki, będę wyglądała jak ta cała Jennifer. – Na Nie spuszczał jej z oczu. Adrenalina buzowała mu w żyłach, tętniła we krwi. Wbił się w
żeby się dowiedzieć, co się stało z Jennifer. – A nie jestem? Odwrócił wzrok. Kolejne wspomnienie. Plaża w Santa Monica, tuż po zachodzie słońca. Biegł za nią po
chce, by kamera zarejestrowała jej rozpacz, by Bentz był świadkiem rozpaczliwej walki o się złapać. Nie dotrzymałam warunku, jak widać. – Umilkła, wbiła wzrok w plamę oleju na Połączył się z pocztą głosową O1ivii. Zostawił wiadomość z prośbą, by oddzwoniła jak – O Jezu. – Zagryzła usta. Ciągle ze sobą walczyła. młody, o wiele młodszy niż Rick, którego znała, był dumny i przystojny w ciemnym fraku. krótkie wiadomości z innych numerów – jego i Hayesa. ślinę. Jak długo tonie taka łódź?